Kownacki – Obiecujące nienasycenie

Zdjęcie przedstawiające Dawida Kownackiego.

Postawienie przez Adama Nawałkę na Kownackiego od pierwszych minut spotkania nie wywołało ogromnym zaskoczeniem. (fot.: commons.wikimedia.org / RoGo.)

Dawid Kownacki – dwudziestojednoletni napastnik włoskiej Sampdorii oraz kapitan reprezentacji U21, podczas piątkowego wieczoru zadebiutował w seniorskiej kadrze Polski. Po raz pierwszy został do niej powołany w czerwcu 2015 roku, więc na ten wyjątkowy wieczór było mu dane trochę poczekać. Jego postawa w spotkaniu przeciwko Nigerii zrodziła wśród kibiców skrajne emocje. Jednak jak rzeczywiście zaprezentował się popularny „Kownaś”, okrzyknięty dawniej kolejnym Lewandowskim na tle rywala i reszty drużyny? Jakie poruszenie wywołał wśród kibiców i ekspertów z Afryki Zachodniej?

Postawienie przez Adama Nawałkę na Kownackiego od pierwszych minut spotkania nie wywołało ogromnym zaskoczeniem. Był to kolejny mecz z serii eksperymentalnej, w którym po raz trzeci testowano ustawienie 3-4-3. Oprócz Dawida, szkoleniowiec wysłał do boju jeszcze jednego debiutanta – Przemysława Frankowskiego. Czynnikiem, który mógł zaważyć na tym wyborze były problemy kadrowe zarówno na skrzydłach, jak i z obsadą pozycji drugiego napastnika. Kapitan młodzieżówki spokojnie może występować na nich obu i teoretycznie właśnie na wahadle rozpoczął spotkanie przeciwko Nigerii.

Czy aby na pewno?

Zbigniew Boniek powiedział o tym meczu, że z pewnością był on ciekawy i przyniósł trenerowi wiele danych pod analizę. Owszem, materiał do niej jest całkiem niezły, ale ciężko zgodzić się z pierwszym stwierdzeniem prezesa PZPN. Reprezentacja zagrała przeciętnie, choć fakt faktem dominowała przez większość spotkania. Goście grali bardzo agresywnie i ostatecznie udało im się zdobyć bramkę, ale dopiero z wątpliwego rzutu karnego. Dawid jest wymieniany w gronie nielicznych pozytywów tego spotkania, choć są osoby, które stawiają go po drugiej stronie barykady.

Dawid Kownacki – analiza gry

Kownacki od samego początku spotkania wykazywał dużą aktywność. Już w jego pierwszych minutach znalazł się w dobrej sytuacji, jednak sędzia dopatrzył się spalonego. Kolejne minuty potwierdziły, że w byłym graczu Lecha tkwią olbrzymie ambicje. Napastnik cofał się po piłkę oraz wywierał nacisk na rywalu. Dobrze odnalazł się w sytuacji, po której Robert Lewandowski trafił w słupek. Współpracę między nimi oceniłabym… i tu pojawia się problem, ponieważ część kibiców zarzuca Lewemu, że czasem za bardzo chciał – lekko rzecz ujmując. Osobiście podobała mi się ich wymienność pozycji. Gdy Robert był z przodu, Dawid cofał się blisko strefy środkowej biorąc na siebie rolę rozgrywającego i na odwrót. Potwierdzeniem tego, a zarazem pokazem szybkości dwudziestojednolatka była akcja z 33. minuty, gdy Robert przejął piłkę blisko linii środka, a Kownacki ruszył do przodu – szybko, zdecydowanie, jednak nadal czujnie. Próbował też wybiegać na wolne pole i gdyby Grzegorz Krychowiak zdołał lepiej do niego dograć w 41. minucie kto wie, może zdołałby wpisać się na listę strzelców. Chwilę później zaliczył dobrą wymianę z zawodnikiem ze skrzydła, przyspieszając grę drużyny, po czym został sfaulowany. Pod koniec połowy doszedł do dośrodkowania z rzutu rożnego, jednak jego strzał został wybity przez obrońcę reprezentacji Nigerii. Przy stałych fragmentach dla gości był bardziej wysunięty od Lewego, gotowy na szybki kontratak.

W drugiej połowie Kownacki czasem wydawał się nieco zagubiony na boisku. Trzeba jednak przyznać, że akcja na skrzydle, gdzie popędził z piłką pod samą linię końca i słabszą lewą nogą dośrodkował w pole karne była naprawdę efektowna. Przeciwieństwo niestety widzieliśmy podczas sytuacja z 54. minuty. Po podaniu od Roberta Lewandowskiego, Dawid wykonał przeciętną wrzutkę zablokowaną przez Nigeryjczyków. Przy kolejnej akcji kapitana reprezentacji Polski, wychowanek Lecha odwrócił uwagę dwóch nigeryjskich obrońców. W 58. minucie  niewiele zabrakło mu do wykończenia strzałem podania Kamińskiego. W swoich zagraniach był dość pewny, jednak zdarzyło mu się kilka strat. Po zejściu Lewego, Kownacki nie zmienił znacząco stylu gry. Na uwagę zasługuje jego przyjęcie i utrzymanie piłki w 68. minucie – efektownie na klatkę piersiową, a kolejno jej zgaszenie i podanie. Na jego konto możemy zapisać dobre rozciągnięcie gry do skrzydła, po którym strzał oddał Krychowiak. W 72. minucie został zmieniony przez wracającego po kontuzji Milika.

Kapitan wraca na pokład

Dziś już wiemy, że Kownacki nie wystąpi w spotkaniu przeciwko Korei. Zgodnie z decyzją Adama Nawałki dołączy do reprezentacji U21, która w najbliższy wtorek rozegra mecz z Litwą w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata. Czy piątkowym występem wywalczył sobie bilet do Rosji? Zdania są podzielone. Janusz Kupcewicz – reprezentant polski oraz medalista Mistrzostw Świata z 1982 roku, na pytanie Macieja Wąsowskiego z Przeglądu Sportowego odpowiedział, że trudno jest ocenić Dawida po jednym występie i na pewno trzeba go jeszcze sprawdzić. Jest jednak przekonany, że w przyszłości może dać wiele pierwszej reprezentacji Polski. Część kibiców czuje się zawiedziona, ponieważ Kownacki budzi w nich wielkie oczekiwania i trudno się im dziwić. Sam Dawid cieszył się ze spełnienia marzeń o reprezentacji, lecz nie ukrywał rozczarowania wynikiem. A co pisali fani Nigeryjczyków w mediach społecznościowych? Po pierwsze zadawali sobie pytanie: „Kim do cholery jest Kownacki?”. Po drugie jednak, część stawiała go obok Lewandowskiego jako zagrożenie, a nawet i większe, ponieważ nie wiedzieli, czego można się po nim spodziewać.

Okiem samozwańczej ekspertki Zza Linii? Przychylę się do stwierdzenia, że to nie maksimum potencjału Kownackiego. Z drugiej strony nie zgadzam się jednak ze skrają krytyką płynącą w jego kierunku. Więcej ogrania w klubie, z reprezentacją i naprawdę może nam wyrosnąć kawał gracza. A ten proces trwa już od jakichś dwóch lat. Mundial może być dla niego ważnym przystankiem w karierze i ja go na nim widzę. Nieważne czy jako alternatywa, zmiennik czy nawet zawodnik pierwszego składu. Ważne jest nawet najmniejsze pięć minut, które mogą przybliżyć zawodnika do światowego top.


Tekst pierwotnie został opublikowany na stronie Dogrywka24.


 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *