Emir Dilaver: Na świętowanie przyjdzie jeszcze czas

Zdjęcie przedstawiające Emira Dilavera podpisującego kontrakt z Lechem Poznań w 2017 roku.

Emir Dilaver walczy o trzeci tytuł mistrzowski w swojej karierze. Wcześniej udało mu się tego dokonać z Austrią Wiedeń i Ferencváros. (fot.: accredito.com/kks-lech-poznan)

– Z jednej strony można powiedzieć o napięciu, a z drugiej radości oczekiwania na nadchodzące mistrzostwo. Jeżeli chodzi o sytuację w Ekstraklasie, jest ona bardzo wyrównana, dlatego ze spokojem staramy się podchodzić do kolejnych meczów i nie wpadać w żaden entuzjazm. Na świętowanie przyjdzie jeszcze czas. – powiedział na konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie przeciwko Górnikowi Zabrze obrońca Kolejorza, Emir Dilaver. 

Trzy tygodnie temu grali przeciwko sobie i znów przyjdzie im się zmierzyć. Już jutro o 20:30 Lech Poznań po raz kolejny tej wiosny podejmie na własnym stadionie ekipę prowadzoną przez Marcina Brosza. Sytuacja obu drużyn uległa drobnym zmianom – Poznaniacy zadomowili się na pozycji lidera rozgrywek, a Górnik stracił czwarte miejsce w tabeli na rzecz Wisły Płock. W międzyczasie odniósł też porażkę w spotkaniu przeciwko Legii w rozgrywkach Pucharu Polski. Pomimo że może wydawać się, że drużyna ze Śląska jest już jedną nogą na wakacjach, Emir Dilaver absolutnie zaprzeczył dziś tej tezie, zapewniając także, że lechici przykładają ogromną wagę do tego meczu.

Obrońca Kolejorza odniósł się również do presji, która na nich ciąży. Ma to swoje uzasadnienie nie tylko w wyrównanym wyścigu po mistrzostwo, ale także… systemie rozgrywek.

– System obowiązujący w Ekstraklasie, a mianowicie ten z dodatkową rundą finałową, jest bardzo ciekawy. Przysparza wielu emocji, zwłaszcza kibicom oczekującym na ostateczne rozstrzygnięcie. Jest on jednak trudny dla nas, piłkarzy, bo napięcie dłużej się utrzymuje, ale podoba mi się to – przyznał.

Pomocni okazują się kibice. Obrońca potwierdził, że cały zespół czuje ich ogromne wsparcie zarówno w meczach domowych, jak i wyjazdowych. Pomimo że miał przyjemność grać przy dużej frekwencji, nie spotkał się jeszcze z tak świetną atmosferą, jak ta w Poznaniu.

Emir Dilaver walczy o trzeci tytuł mistrzowski w swojej karierze. Wcześniej udało mu się tego dokonać z Austrią Wiedeń i Ferencváros. Wydaje się, że 26-latek może być pewny występu w nadchodzącym spotkaniu na środku obrony bądź prawej strony defensywy. Wszystko zależy od tego, na jaką formację postawi Nenad Bjelica.


Tekst pierwotnie został opublikowany na stronie Dogrywka24.


 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *